Berlin uderza w przestępcze wypożyczalnie aut. Luksusowe samochody służyły klanom do napadów i prania pieniędzy
Berlińska policja i Europol prowadzą szeroko zakrojoną akcję przeciwko wypożyczalniom samochodów powiązanym z klanami przestępczymi. Luksusowe auta wykorzystywano do napadów, wyścigów i prania pieniędzy.
Samochody do napadów, kokainowe taksówki i pokaz siły
W Berlinie trwa akcja, jakiej niemiecka policja jeszcze nie prowadziła.
Berliński Landeskriminalamt (LKA) od miesięcy prowadzi śledztwo przeciwko sieci wypożyczalni samochodów, które – pod przykrywką legalnej działalności – miały służyć klanom przestępczym.
Luksusowe pojazdy, wynajmowane przez niewielkie firmy, były używane jako auta do ucieczek, taksówki dla handlarzy kokainy, a nawet do nielegalnych wyścigów ulicznych.
W środowisku berlińskich klanów samochód to coś więcej niż środek transportu. To symbol statusu, pieniędzy i władzy. Policja mówi wprost: „tu kończy się fetysz motoryzacyjny, a zaczyna struktura przestępcza”.
60 firm, 2200 samochodów i ślady prowadzące do klanów
Według wewnętrznej analizy LKA, w samym Berlinie działa ok. 2000 wypożyczalni samochodów, dysponujących łącznie 60 tysiącami pojazdów.
Z tego około 60 firm – z flotą liczącą ponad 2200 samochodów – ma powiązania z przestępczością klanową. Dwa lata temu takich firm było zaledwie 40.
To lawinowy wzrost. Zdaniem śledczych, proceder prania pieniędzy przez branżę wynajmu samochodów staje się jednym z głównych filarów nielegalnej gospodarki Berlina.
„Projekt Rent”: europejska odpowiedź na przestępczy biznes
Od dwóch lat LKA prowadzi wspólnie z Europolem ogólnoeuropejski projekt pod kryptonimem „Rent”, w którym uczestniczą również Holandia, Włochy, Nadrenia Północna-Westfalia, Bawaria, Dolna Saksonia i przedstawiciele branży ubezpieczeniowej.
Celem jest uderzenie w przestępcze sieci wynajmu aut i ich finansowe zaplecze.
Unia Europejska przeznaczyła na ten projekt milion euro.
Jak tłumaczy berlińska senator ds. wewnętrznych Iris Spranger (SPD), chodzi o „trafienie klanów w ich najsłabszy punkt: pieniądze, status i prestiż”.
Gdzie kończy się wynajem, a zaczyna przestępczość
Mechanizm jest prosty.
Zamożni „klienci” z klanów – często formalnie pobierający świadczenia socjalne – wynajmują luksusowe auta, na które nigdy nie byłoby ich stać.
Samochody te trafiają później:
-
na uliczne wyścigi, gdzie dochodzi do śmiertelnych wypadków,
-
jako pojazdy do napadów i ucieczek,
-
lub do transportu narkotyków i gotówki.
Niektóre wypożyczalnie, jak ustalili śledczy, powstały wyłącznie po to, by obsługiwać przestępców – dostarczając im samochody „na telefon”.
Policja określa ten proceder jako „crime as a service” – przestępczość jako usługa.
Nalot w Neukölln i nazwisko, które mówi wszystko
Jednym z głośniejszych przypadków była styczniowa akcja LKA w południowym Neukölln.
Policja przeszukała siedzibę jednej z podejrzanych firm i zatrzymała czterech mężczyzn, w tym członka słynnego arabskiego klanu Miri.
Zarzuty obejmują oszustwa ubezpieczeniowe, pranie pieniędzy, wyłudzenia kredytów i nadużycia socjalne.
Śledczy ustalili, że oskarżeni ubezpieczali samochody jako prywatne – by obniżyć koszty – a następnie wykorzystywali je komercyjnie. W ten sposób mieli oszukać firmę ubezpieczeniową na 45 tys. euro.
Podczas nalotu znaleziono też narkotyki, tzw. kokainową taksówkę oraz majątek o wartości 250 tys. euro. Według prokuratury, część środków pochodziła z wyłudzonych pożyczek na łączną kwotę 400 tys. euro.
Walka z praniem pieniędzy i fikcyjnym leasingiem
Senator Spranger zapowiedziała zaostrzenie przepisów dotyczących rejestracji wypożyczalni samochodów.
Obecnie wystarczy zwykłe zgłoszenie działalności – w przyszłości firmy będą musiały uzyskiwać zezwolenie od władz.
Trwają też prace nad przepisami zobowiązującymi właścicieli wypożyczalni do zgłaszania podejrzanych transakcji, podobnie jak robią to banki.
Brak regulacji pozwalał dotąd na tworzenie skomplikowanych struktur firmowych, często rejestrowanych poza granicami Niemiec.
W rezultacie śledczy niejednokrotnie nie byli w stanie ustalić, kto faktycznie prowadził samochód wykorzystany w przestępstwie.
Holenderski trop i europejskie powiązania
W projekcie uczestniczy również Holandia, która od lat zmaga się z podobnym zjawiskiem.
Tamtejsze służby zwracają uwagę, że gangi zajmujące się wysadzaniem bankomatów i handlem narkotykami coraz częściej korzystają z niemieckich firm wynajmujących auta – właśnie po to, by utrudnić śledztwa i pranie pieniędzy.
Berlin pod presją
Według berlińskiego LKA liczba luksusowych wypożyczalni w stolicy stale rośnie, a wraz z nią – przestępcze nadużycia.
Policja planuje więc rozszerzenie kontroli, szczególnie wobec firm znanych z „agresywnego zachowania swoich klientów”: przekraczania prędkości, brawury, czy jazdy po alkoholu.
„Musimy chronić najsłabszych użytkowników dróg – pieszych, dzieci, osoby starsze” – mówi senator Spranger.
Przestępczość jako usługa – nowa era gangsterskiego biznesu
Wypożyczalnia samochodów, która w dzień obsługuje turystów, a nocą dostarcza auta przestępcom – to nie film, lecz rzeczywistość współczesnego Berlina.
Śledczy podkreślają, że dla klanów auto jest jak broń i waluta jednocześnie: pozwala uciec, imponować i prać pieniądze.
Projekt „Rent” ma te struktury rozbić. Jeśli się uda, będzie to pierwszy przypadek w Europie, gdy przestępczość zorganizowana traci swój najważniejszy symbol – luksusowy samochód, którym zwykła uciekać przed prawem.
Jakie jest Twoje zdanie?
Lubię
0
Nie lubię
0
Świetne
0
Śmieszne
0
Wnerwia
0
Smutne
0
Wow
0



