Ile świąt powinniśmy mieć? Niemcy w ogniu debaty o ekonomicznych kosztach dni wolnych
Niemcy obchodzą średnio od 9 do 16 dni ustawowo wolnych od pracy, w zależności od regionu. Jak wypadają na tle innych krajów europejskich?

Ustawowo wolne od pracy dni świąteczne w Niemczech:
1 stycznia – Nowy Rok 6 stycznia – Trzech Króli (wybrane landy) Wielki Piątek – ruchome święto Wielkanoc – ruchome święto Poniedziałek Wielkanocny – ruchome święto 1 maja – Święto Pracy Wniebowstąpienie Pańskie – ruchome święto Zesłanie Ducha Świętego (Zielone Świątki) – ruchome święto Boże Ciało – ruchome święto (wybrane landy) 15 sierpnia – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny (wybrane landy) 3 października – Dzień Jedności Niemiec 31 października – Dzień Reformacji (wybrane landy) 1 listopada – Wszystkich Świętych (wybrane landy) 25 grudnia – Boże Narodzenie (pierwszy dzień) 26 grudnia – Boże Narodzenie (drugi dzień)
Święta państwowe to czas odpoczynku, refleksji i rodzinnych spotkań. Dla pracowników to także okazja do regeneracji sił, ale dla gospodarki – często wymierne straty. Niemcy obchodzą średnio od 9 do 16 dni ustawowo wolnych od pracy, w zależności od regionu. Jak wypadają na tle innych krajów europejskich?
W Europie najwięcej dni świątecznych mają mieszkańcy Cypru (17 dni), Słowacji (15 dni) oraz Malty i Hiszpanii (14 dni). W porównaniu z nimi, Niemcy sytuują się mniej więcej w środku stawki. Na drugim biegunie znajdują się Wielka Brytania oraz Holandia, gdzie obywatele mogą liczyć jedynie na 8-9 dni wolnych od pracy rocznie. Pod tym względem Niemcy mają umiarkowaną liczbę dni świątecznych.
Pomimo umiarkowanej liczby świąt, od czasu do czasu pojawiają się głosy sugerujące, że nawet tyle dni wolnych stanowi znaczące obciążenie dla gospodarki. Największy rezonans budzi od kilku lat postulowane odwołanie jednego ze świąt państwowych, np. Dnia Jedności Niemiec obchodzonego 3 października. Propozycja ta wychodzi głównie ze środowisk przedsiębiorców i niektórych ekonomistów, którzy wskazują, że nawet jeden dodatkowy dzień roboczy mógłby przyczynić się do znacznych korzyści ekonomicznych, liczących miliardy euro.
Ekonomiści z Instytutu Badań Gospodarczych (IFO) w Monachium twierdzą, że każdy dodatkowy dzień roboczy może zwiększyć niemieckie PKB o około 0,1 do 0,3 procent, co w skali całego kraju oznacza kilka miliardów euro. Wskazują, że gospodarka niemiecka, silnie zorientowana na eksport i produkcję przemysłową, szczególnie odczuwa negatywne skutki każdego dodatkowego dnia wolnego, zwłaszcza gdy wypada on w środku tygodnia, powodując dodatkowe koszty organizacyjne i logistyczne.
Jednak propozycja ta spotkała się z ostrą krytyką, szczególnie ze strony związków zawodowych i badaczy społecznych. Dla nich takie podejście jest krótkowzroczne i pomija szerszy kontekst społeczny. Frank Werneke, przewodniczący związku zawodowego Ver.di, argumentuje, że dni wolne od pracy nie są tylko ekonomicznym kosztem, ale przede wszystkim inwestycją w zdrowie i dobrostan społeczeństwa. Przeciążeni pracownicy są mniej produktywni, częściej chorują, co w dłuższej perspektywie oznacza większe koszty dla gospodarki i systemu opieki zdrowotnej.
Ponadto badacze społeczni zwracają uwagę na znaczenie świąt państwowych w kształtowaniu poczucia wspólnoty, tożsamości narodowej i społecznej spójności. Prof. Jutta Allmendinger, socjolożka i prezydentka Centrum Badań Społecznych WZB w Berlinie, podkreśla, że dni wolne sprzyjają budowaniu więzi społecznych, które są kluczowe dla stabilności społeczeństwa. Uważa, że rezygnacja ze świąt w imię krótkoterminowych zysków ekonomicznych może negatywnie odbić się na długoterminowej kondycji społeczeństwa.
Co więc zrobić, jeśli odwołanie święta państwowego budzi tak duże kontrowersje? Jakie są alternatywy, które mogłyby zaspokoić obie strony debaty?
Jedną z rozważanych alternatyw jest przesunięcie świąt wypadających w środku tygodnia na poniedziałek lub piątek. Taki model funkcjonuje już w niektórych krajach, jak choćby w Wielkiej Brytanii czy Holandii. Przesunięcie świąt na weekendy ograniczyłoby negatywne konsekwencje dla gospodarki, jednocześnie zapewniając pracownikom dłuższe, kilkudniowe weekendy, które są równie cenione jak pojedyncze dni wolne.
Innym rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie bardziej elastycznych regulacji dotyczących dni wolnych od pracy. W tym modelu pracodawcy mogliby negocjować z pracownikami indywidualne lub grupowe przenoszenie dni świątecznych na inne terminy, mniej uciążliwe z punktu widzenia prowadzenia działalności gospodarczej. Elastyczność ta mogłaby zmniejszyć koszty ekonomiczne, a jednocześnie zachować wartość społeczną i kulturową dni wolnych od pracy.
Warto także rozważyć zwiększenie inwestycji w efektywność pracy poprzez lepszą organizację, automatyzację oraz innowacje technologiczne. To podejście pozwoliłoby gospodarce na większą produktywność bez konieczności zmniejszania liczby dni wolnych. Podobne rozwiązania wdrażane są już w krajach skandynawskich, które pomimo znacznej liczby dni wolnych od pracy osiągają jedne z najwyższych poziomów produktywności w Europie.
Debata nad liczbą dni świątecznych w Niemczech dotyka więc fundamentalnych pytań o równowagę pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym oraz o to, jak najlepiej wspierać zrównoważony rozwodów gospodarczy. Jedno jest pewne – każda zmiana wymagałaby starannego namysłu, by korzyści ekonomiczne nie zostały przyćmione przez negatywne skutki społeczne.
Jakie jest Twoje zdanie?






