Wschód kontra Zachód – płacowa przepaść w Niemczech trwa, choć się zmniejsza

Choć minęło ponad 30 lat od zjednoczenia, pensje we wschodnich Niemczech wciąż są niższe niż na Zachodzie. Analizujemy różnice, przyczyny i perspektywy na przyszłość.

Wrz 30, 2025 - 20:42
Wrz 30, 2025 - 20:52
 0  1
Wschód kontra Zachód – płacowa przepaść w Niemczech trwa, choć się zmniejsza
Frankfurt Am Main

Gdy w 1990 roku upadł mur i oba państwa niemieckie zaczęły łączyć gospodarki, dominowało przekonanie, że wyrównanie poziomu życia to tylko kwestia czasu. Minęły trzy dekady, a temat nadal wraca jak bumerang: ile zarabia się na Wschodzie, a ile na Zachodzie? I dlaczego ta różnica wciąż istnieje?

Dane Federalnego Urzędu Statystycznego są jasne: w 2024 roku przeciętne wynagrodzenie brutto w zachodnich landach wyniosło około 4 430 euro miesięcznie, podczas gdy na wschodzie – 3 830 euro. To różnica na poziomie 600 euro, czyli niemal 14 procent. Jeszcze kilka lat temu luka była większa, bo sięgała 17–18 procent. Ale mimo postępu, wschodnie portfele nadal pozostają chudsze.


Branże i regiony – kto zarabia najwięcej, a kto najmniej?

Najwyższe pensje wciąż notuje się w Bawarii, Badenii-Wirtembergii czy Hesji – regionach o silnej bazie przemysłowej i dużych koncernach. W Monachium czy Frankfurcie zarobki sięgają często ponad 5 tysięcy euro brutto miesięcznie.

Na wschodzie najlepiej wygląda Saksonia, z dynamiczną gospodarką wokół Lipska i Drezna. To właśnie tam rozwija się przemysł high-tech i elektromobilność – fabryki Tesli czy zakłady półprzewodników TSMC mają przyciągać kolejne inwestycje. Ale już w Meklemburgii-Pomorzu Przednim czy w Brandenburgii zarobki pozostają znacznie niższe i często nie przekraczają 3 500 euro brutto.

Branżowo największe różnice widać w sektorze usług i w przemyśle ciężkim. Tam, gdzie dominują lokalne firmy bez silnych związków zawodowych, płace są znacznie niższe.


Skąd bierze się ta luka?

Powodów jest kilka i nakładają się one na siebie. Po pierwsze – mniejsza obecność dużych koncernów na wschodzie. Zachód od dekad korzysta z obecności gigantów przemysłowych i finansowych, które płacą wyższe pensje. Wschód opiera się częściej na małych i średnich firmach.

Po drugie – uzwiązkowienie i układy zbiorowe. Na zachodzie dużo więcej pracowników objętych jest układami zbiorowymi, które gwarantują wyższe stawki. Na wschodzie zasięg takich umów jest o połowę mniejszy.

Po trzecie – demografia i migracje. Wiele młodych, ambitnych ludzi ze wschodu wyjechało na zachód w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy. To sprawia, że gospodarka wschodnich landów rozwija się wolniej, a średnie pensje rosną w ślimaczym tempie.


Luka maleje – ale wolniej niż oczekiwano

Jeszcze 10 lat temu różnica między płacami sięgała prawie 20 procent. Dziś spadła poniżej 15, ale proces wyrównywania zwalnia. Eksperci twierdzą, że bez większego udziału dużych inwestycji na wschodzie różnica nie zniknie. Nadzieją mają być nowe projekty przemysłowe – elektromobilność, zielona energia, fabryki baterii i chipów.

W Saksonii mówi się wręcz o „nowej Dolinie Krzemowej” Europy. Jeśli te plany wypalą, różnice mogą się zmniejszać szybciej. Ale Meklemburgia czy Turyngia wciąż pozostają gospodarczo na uboczu.


Społeczne konsekwencje

Różnica płac to nie tylko statystyka – to także poczucie sprawiedliwości. Wielu mieszkańców wschodu uważa, że mimo ciężkiej pracy zarabiają za mało w porównaniu do zachodnich kolegów. Widać to w badaniach opinii publicznej – poczucie „bycia obywatelami drugiej kategorii” nie zniknęło.

To napięcie przekłada się na politykę. Partie populistyczne na wschodzie często grają na nucie ekonomicznego rozczarowania i poczucia zaniedbania. Z kolei rząd federalny co jakiś czas ogłasza nowe programy wsparcia dla wschodnich landów, ale efekty są ograniczone.


Perspektywy

Czy różnice płacowe między wschodem a zachodem kiedyś znikną? Ekonomiści są ostrożni. Prognozy mówią, że do pełnego wyrównania droga jest jeszcze bardzo długa. Realnie może to potrwać kolejne 20–30 lat, o ile wschód będzie przyciągał duże inwestycje i zatrzymywał młodych pracowników.

Na razie trzeba pogodzić się z faktem, że „dwie prędkości Niemiec” to wciąż rzeczywistość. Pensje we wschodnich landach rosną, ale dystans do bogatego południa i zachodu pozostaje wyraźny.


Średnie miesięczne wynagrodzenie brutto w landach Niemiec (2024) – przybliżone wartości
Land Średnie wynagrodzenie brutto (EUR/mies.) Wizualizacja
Badenia-Wirtembergia 4 650
Bawaria 4 700
Berlin 4 100
Brandenburgia 3 650
Brema 4 200
Hamburg 4 900
Hesja 5 000
Meklemburgia-Pomorze Przednie 3 600
Dolna Saksonia 4 050
Nadrenia Północna-Westfalia 4 450
Nadrenia-Palatynat 4 250
Saarland 4 200
Saksonia 3 850
Saksonia-Anhalt 3 700
Szlezwik-Holsztyn 4 100
Turyngia 3 750

Zielony = powyżej średniej krajowej (~4300 € brutto/mies.), pomarańczowy = poniżej średniej. Hesja = 100% (najwyższy poziom).

Jakie jest Twoje zdanie?

Lubię Lubię 0
Nie lubię Nie lubię 0
Świetne Świetne 0
Śmieszne Śmieszne 0
Wnerwia Wnerwia 0
Smutne Smutne 0
Wow Wow 0
Redakcja Robimy dziennikarstwo bez fajerwerków: pytamy, weryfikujemy, doprecyzowujemy. Szukamy faktów i tłumaczymy je czytelnie. Interesują nas tematy, które dotyczą ludzi.